piątek, 12 marca 2010

weeked z gośćmi :) 26-28.02

W nocy z 25 na 26 przyjechali do nas, a właściwie do Naszej Kasi: Maciek (zwany Roman) oraz Michał (zwany Majonez) z Gosią :)

W piątek zaraz po obiedzie w Ac'ko mieliśmy iść na Sidorovo, ale pogoda nas nie rozpieszcza... było zimno i mokro... ciągle padał deszcz. Całe szczęście byli mężczyźni więc decyzja została szybko podjęta - idziemy na szlak, ale wybieramy krótką trasę. Padło na C'ebrat' :)


Mimo deszczu, błota i mgły utrudniającej podziwianie widoków towarzyszyła radosna atmosfera!
wspinaliśmy się trochę po skałkach, zamiast robić slalomy szliśmy na skróty, Maciek co róż przyglądał się drzewom i widział jakieś bobki lub inne ślady zwierząt (chyba zboczenie zawodowe ;P). Pomimo złej widoczności na szczycie "cieszyliśmy oczy" tym co nas otaczało :)





W drodze powrotnej do Trio zaszliśmy na przepyszne naleśniki koło hotelu Kultura :D







Natomiast w akademiku zagraliśmy w nieobliczalną MAFIĘ :)





W sobotę natomiast kolejny wyjazd do Tatralandii na wodne szaleństwo! a Monia czuje się tam jak ryba w wodzie (w sumie nic dziwnego, że ciągnie ją tak do Trójmiasta :))


Wieczorem natomiast trzeba było pójśc do Relax club i oczywiście zapalić fajkę wodną - tym razem cytrynową :)
i chociaż w menu nie było deserów lodowych - dziewczyny dostały na specjalne zamówienie :D

Niestety w niedziele nasi goście musieli wracać do Polski... zostałyśmy znowu same, spędzając niedziele na oglądaniu filmów i błogim lenistwie ;)

1 komentarz:

  1. no tak, człowiek przez pare dni do Was nie zaglądnie i od razu taki wysyp wydarzeń!
    Dobrze, ze tamte chłopaki już pojechały bo wiadomo, ze to my jesteśmy najlepsi...;)

    OdpowiedzUsuń